Poradnik Micha: Pobór prądu na postoju - jak sprawdzić pobór prądu w samochodzie?

Co zrobić w sytuacji, kiedy mamy w aucie ,,złodzieja” kradnącego nam prąd? W jaki sposób możemy sprawdzić go samodzielnie? I dlaczego warto się tym zainteresować? Przede wszystkim sprawdzenie na własną rękę pozwoli nam oszczędzić bardzo dużo pieniążków. Ile? W zależności od stawki elektryka, do którego musielibyśmy się udać, a który za kilka godzin roboty mógłby policzyć kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych.

Jakie narzędzia będzie trzeba przygotować, żeby się do tego zabrać? W zasadzie wystarczy tylko jedno – multimetr. Ewentualnie możecie dokupić za parę złotych żabek, ale o tym powiem więcej za chwilę.

Kiedy nowy samochód nie chce odpalić

Nie ma raczej sensu tłumaczyć czym są prądy zmienne lub prąd stały. Sam nie jestem i nie byłem elektrykiem. Warto jednak wiedzieć, że wielokrotnie dochodzi do sytuacji, w której kupujecie nowe auto, wychodzicie rano po kilku dniach i samochód nie kręci. Okazuje się, że może ma za słaby akumulator, a może nie ładuje alternator.

Może także się zdarzyć, że któreś urządzenie, mimo zamknięcia, ma zbyt duży pobór prądu, np. 0,2 lub 0,4 – często w nowych samochodach mogą być tam też inne wartości. Po prostu okazuje się, że akumulator jest dętka… 

Odpowiednie ustawienie multimetra

Pierwsza podstawowa zasada – pamiętać o tym, żeby dobrze ustawić multimetr. Dlaczego? Dlatego, że chcemy sprawdzić przepływ prądu, jaki jest w zamkniętym obiegu. Jeżeli byśmy zrobili inaczej, czyli np. chcielibyśmy sprawdzić napięcie, to wtedy należałoby podejść do zadania nieco inaczej.

Interesuje nas przejście na ampery (nie na miliampery!). Przepinamy się na uśrednioną wartość, czyli np. 20. Dlaczego nie na 200? Jak będzie zbyt duży pobór prądu, to płytka, która znajduje się w środku, może się po prostu spalić. 20 amper będzie więc wartością idealną.

Jak swobodnie rozpiąć obwód?

Podczas zadania można pozwolić sobie na modyfikację z żabkami. W Internecie jest dużo sposobów, które polegają na wykorzystaniu ich do ściągnięcia klemy ujemnej i zamknięciu obwodu. Ale w momencie, kiedy ściągniecie tę klemę ujemną, zerują się wszystkie zegarki – a fajnie byłoby je podtrzymać.

Właśnie dlatego trzeba podejść do tego inaczej. W momencie, kiedy chcecie zdjąć klemę – nie zdejmujcie jej całkiem. Wsuńcie jedną żabkę pod klemę, a drugą łapiecie sobie ją (klemę), żeby móc swobodnie rozpiąć obwód, bez jego przerywania.

Jak sprawdzić pobór prądu w samochodzie?

I co następnie powinniśmy zrobić? Najpierw należy zamknąć nasz samochód; wszystkie elementy, czujniki, które odpowiadają za otwarcie maski muszą się wyłączyć. Kolejno zostaje już tylko patrzeć jaki jest pobór prądu. Warto poczekać około 20 minut, a później włączyć oświetlenie albo radio. Co się wtedy stanie? Pobór prądu wzrasta.

W starszych samochodach, poniżej 2010 roku, jeżeli wartość będzie wynosiła więcej niż 0,5 – znaczy to, że mamy jakiegoś dziada, który rozładowuje nam akumulator. Dlaczego mówię w starszych samochodach? Dlatego, że w nowszych ilość elektroniki jest taka, że teraz chociażby kluczyki bezdotykowe, czy każde inne urządzenie może powodować, że 100 miliamper po uśpieniu samochodu jest właściwą wartością. Trzeba jednak dodać, że akumulatory w tych autach są dużo bardziej wydajne.

Przykład z akumulatorem i telewizorem

Dla przykładu – choć ciężko to zwizualizować, gdybyśmy do w pełni naładowanego akumulatora 80 amperogodzin 12-woltów chcieli podpiąć telewizor, który pobiera 100 wat, to ten telewizor śmigałby kilka godzin (maksymalnie kilkanaście). To są dość małe akumulatory, które stargetowano na mocny rozruch. Ich zadaniem jest dać dużo kopa i później przyjąć z powrotem moc od alternatora.

Ile prądu pobiera samochód na postoju?

No dobrze, ale co zrobić, gdy widzimy, że mamy ,,złodzieja”? Opcje są dwie:

  • albo zostawiamy w takiej konfiguracji multimetr i przechodzimy do skrzynki bezpieczników. Następnie po kolei wyciągamy, sprawdzamy i weryfikujemy. Z tym wyjątkiem, że musimy pamiętać, żeby np. zaryglować zamek w drzwiach, żeby nie świecił się, gdy jest otwarty. Czekamy po otwarciu drzwi do momentu, kiedy spadnie poziom i wyciągamy bezpieczniki, żeby sprawdzać, co się dzieje,
  • albo – druga metoda – spinamy cykl razem i nie przerywamy go. Przepinamy się na sygnał dźwiękowy i sprawdzamy czy obwód jest zamknięty. Czy działa każdy bezpiecznik? W środku znajduje się blaszka, która zamyka obwód. Kiedy jest jakiś problem lub dzieje się coś złego, np. przepali nam się żarówka i zrobi się zwarcie – ta blaszka nagrzewa się do tego stopnia, że pęka i przerywa obwód. Sprawdzenie obwodu zaczynamy więc od sprawdzenia bezpieczników. Jeżeli wszystkie są w porządku, kolejny raz przepinamy w ten sam sposób co do mierzenia poboru.

Od czego zacząć diagnostykę?

Rozpoczynamy od założenia pierwszego bezpiecznika i sprawdzenia poboru prądu. Jeżeli urządzenie pokaże, że coś nam pobiera 0,8 – musimy zapamiętać tę wartość. To dość żmudna praca, która wymaga wielu godzin powtarzalnych czynności. Natomiast, może się okazać, że sprawdziliśmy jedną i drugą skrzynkę bezpieczników, a pobór prądu dalej trwa. Następnym krokiem będzie więc radio.

Może się okazać, że jego podłączenie przez poprzedniego właściciela – domorosłego majsterkowicza, było niezbyt udane i cały czas pobiera się nam prąd. Trzeba też pamiętać, że nie zawsze wszystkie elementy oświetlenia samochodu będą idealne. Może się okazać, że żarówka w bagażniku nie gaśnie i nawet o tym nic nie wiemy.

Skrzynki z bezpiecznikami

Nie trudno więc dziwić się elektrykom, że biorą za to tyle pieniędzy. Są samochody, które mają jedną skrzynkę bezpieczników, ale są i takie, które mają ich znacznie więcej. Przykładem może być BMW, w którym jedna skrzynka znajduje się pod maską, inna w bagażniku, a jeszcze inna pod siedzeniem.

Jeżeli będziecie o tym pamiętać, pozwoli Wam to przeprowadzić pomiary z powodzeniem.

Podsumowanie

Podsumowując – jeżeli chcecie sprawdzić pobór prądu w waszym samochodzie na postoju, przepinamy się z woltów i omów na ampery. Dzięki temu wpinacie się w akumulator i zamykacie obwód. Na multimetrze widzicie ile prądu przepływa z akumulatora do Waszej instalacji i czy jest on w normie.

Ciężko mówić o konkretnych wartościach, bo w przypadku samochodów 10 lub 15-letnich to wartość 0,5 będzie już tą górną. Musicie jednak pamiętać, że jeżeli auto pobiera 50 miliamper, to w godzinę jest ich już 50 miliamperogodzin. Ile więc godzin musi minąć, żeby w pełni wyładować nasz np. 74-amperowy akumulator?

Warto też pamiętać, że w zależności od samochodu, że będzie miał on różny czas uśpienia od zgaszenia. Na pewno musi być zamknięty. Stosując się jednak do tych porad i przede wszystkim – próbując sprawdzić to samemu, na pewno zaoszczędzicie mnóstwo kasy.

Sprawdź odcinek na YouTube!