Jak zadbać o akumulator zimą?

Wiele osób zadaje sobie pytanie: ile wytrzyma akumulator bez odpalania samochodu zimą? Odpowiedź nie jest prosta, gdyż to zależy od jego pojemności, wieku oraz tempa zużycia energii elektrycznej. Istnieją jednak sposoby, aby zadbać o to wrażliwe na mrozy urządzenie, tak ważne dla prawidłowego funkcjonowania całego pojazdu.

Jak zabezpieczyć akumulator przed mrozem

Najłatwiejszym, ale nie zawsze możliwym sposobem jest częste używanie samochodu. W szczególności dłuższe trasy pozwalają podładować akumulator podczas jazdy.

Codzienne uruchomienie samochodu zimą powinno też wykształcić w nas dobry zwyczaj: nie spieszmy się z włączeniem odbiorników prądu takich jak ogrzewanie, światła czy radio. Zamiast tego odczekajmy chwilę, aby alternator naładował akumulator.

Nie zapominajmy o regularnym sprawdzaniu napięcia akumulatora. Możemy to zrobić w warsztacie samochodowym lub samodzielnie za pomocą podstawowego miernika. Przed naładowaniem akumulatora w okresie zimowym zostawiamy go na czas od 1 do 6 godzin po wyłączeniu silnika. Następnie dokonujemy pomiaru: prawidłowe napięcie mierzone na końcówkach biegunów akumulatora przy wyłączonym silniku powinno wynosić co najmniej 12,5 V. Natomiast w uruchomionym pojeździe powinno oscylować w granicach od 13,9 do 14,5 V.

Od czasu do czasu należy sprawdzić poziom elektrolitu. Niektóre baterie mają wskaźnik poziomu elektrolitu zamontowany na zewnątrz. Pozostałe sprawdzamy zaglądając do środka - jeżeli płynu jest zbyt mało należy uzupełnić zbiornik wodą destylowaną.

Wyjątek stanowią pojazdy z baterią bezobsługową. W tym wypadku nie ma możliwości uzupełnienia elektrolitu, konieczna jest wymiana urządzenia.

Dbajmy o dobry styk na klemach. W tym celu przed sezonem zimowym odpinamy i czyścimy akumulator, używając papieru ściernego lub specjalnej szczotki. Usuwamy w ten sposób śniedź, olej i kurz. Następnie zabezpieczamy zaciski za pomocą wazeliny technicznej, pamiętając o dokładnym ich dokręceniu. Pozwala to na sprawniejsze współdziałanie akumulatora i rozrusznika.

Za każdym razem, gdy umieszczamy akumulator z powrotem w samochodzie, zwracajmy uwagę na umiejscowienie biegunów plus i minus.

W niektórych modelach nowoczesnych aut o skomplikowanej instalacji elektrycznej samodzielne wymontowanie akumulatora może prowadzić do uruchomienia blokady antykradzieżowej przez wewnętrzny system komputerowy. Taka sytuacja sprawia, że jazda nawet ze sprawnym akumulatorem jest już niemożliwa. W tym wypadku poszukajmy fachowej pomocy w warsztatach dysponujących specjalistycznym sprzętem.


Jak sobie poradzić z ładowaniem akumulatora

Czasami mimo wszystko dochodzi do rozładowania akumulatora. Wówczas trzeba wiedzieć jak zadziałać, by nie zostać "na lodzie", bez auta.

Ładowanie z użyciem prostownika

Najbezpieczniejszą metodą uruchamiania auta, gdy spotkało nas rozładowanie akumulatora, jest reanimacja przy pomocy prostownika. To najlepszy sposób na dobranie optymalnego tempa ładowania. Pamiętajmy, że im niższa temperatura otoczenia, tym wyższe musi być napięcie na urządzeniu. Optymalna wysokość w warunkach zimowych to 15,5-16,5 V.

Naładowanie akumulatora z użyciem prostownika pozwala także na wybór natężenia prądu ładowania. Jego wartość nie powinna przekraczać 10% pojemności baterii. Ładowanie akumulatora trwa zwykle około 10 godzin. Po czasie wskazówka prądu ładowania powinna zbliżyć się do zera.

 

 

Jeśli akumulator ma dostęp do wnętrza, korki należy pozostawić półotwarte. Umożliwi to ulatniającym się w trakcie ładowania gazom bezpiecznie się rozprzestrzenić. Nie przebywajmy w pobliżu auta podczas ładowania.


Ładowanie akumulatora z użyciem kabli rozruchowych

Inną metodą uruchamiania auta, w którym akumulator odmówił posłuszeństwa, jest doraźna interwencja przy pomocy kabli rozruchowych i alternatora innego pojazdu. Możemy poprosić o pomoc sąsiada lub nawet zadzwonić po taksówkę. Wysoki prąd ładowania w ten sposób jest maksymalnym prądem, jaki wytwarza sprawny samochód. Nie wpływa on korzystnie na stan baterii samochodowej. Ładowanie z pomocą prostownika należy do bezpieczniejszych rozwiązań.

 

Jeśli mimo wszystko decydujemy się na taką drogę, należy przygotować kable rozruchowe i otworzyć maskę. Pojazdy powinny stać blisko siebie, ale tak, by ich karoserie się nie stykały. Plus podpinamy do plusa, a minus akumulatora sprawnego samochodu - do masy biorcy. Alternator zaczyna ładować pokonany przez mróz akumulator biorcy. Aby zakończyć proces, wystarczy odpiąć klemy w kolejności odwrotnej do ich zakładania.

Ceny przewodów rozruchowych zaczynają się od 20 zł, a sięgają nawet 300 zł. Podczas ładowania należy stosować grube solidne kable, odporne na pękanie pod wpływem mrozu. Powinny być wyposażone w zaciski o wielkości umożliwiającej pewne połączenie akumulatorów w obu samochodach.


Kiedy zachodzi konieczność wymiany akumulatora?

Gdy samochód z rozładowanym akumulatorem długo stoi na zewnątrz, gęstość elektrolitu kwasu siarkowego spada, a zawarta w nim woda zamarza. W samochodowej baterii pozbawionej prądu, elektrolit może zmienić stan skupienia, jeśli temperatura spada poniżej -10° C. Zachodzi wówczas zagrożenie rozsadzeniem obudowy i wydostaniem się żrącej substancji do silnika lub nawet do wnętrza pojazdu.

Jeśli jest się użytkownikiem starszej baterii, z której płyn się nie wydostaje, pozostaje wówczas wymiana akumulatora. Bądźmy ostrożni podczas tej czynności, ponieważ każdy błąd niesie ze sobą ryzyko uszkodzenia elektroniki w samochodzie. Po umieszczeniu baterii w ciepłym pomieszczeniu elektrolit rozmrozi się. Możemy wówczas naładować urządzenie wybranym sposobem.

Mamy nadzieję, że zima przejdzie bez większych awarii, a auto będzie miało zawsze sprawny i naładowany akumulator.