Zimą niejednokrotnie zdarza się, że silnik w naszym aucie odmawia posłuszeństwa i nie daje się uruchomić. Najczęściej szukamy przyczyny w rozładowanym akumulatorze. Możliwe są też inne powody: niesprawny rozrusznik, konieczna wymiana świec zapłonowych czy żarowych, zapowietrzony układ paliwowy, przepalenie któregoś z bezpieczników lub po prostu niewystarczająco napełniony bak.
Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, ale istnieje możliwość, że za tę awarię odpowiada zamarzanie paliwa w naszym samochodzie. Niskie temperatury sprawiają, że zmieniają się właściwości fizyczne wszystkich dostępnych rodzajów paliw. Podpowiadamy, jak sobie poradzić w takiej sytuacji, a najlepiej jak do niej nie dopuścić.
Dlaczego układ paliwowy zimą się zatyka?
Właściciele samochodów z silnikami diesla znacznie częściej mogą spotkać się z tym problemem i to w ich przypadku przyczyną bywa zamarznięte paliwo. Olej napędowy jest wrażliwy na niskie temperatury: przy -7⁰C następuje proces wytrącania się parafiny i mętnienia płynu, który zatyka filtr i przewody prowadzące ze zbiornika do układu wtryskowego. Wraz z narastającym mrozem dochodzi do zatkania całego układu paliwowego. Tak się dzieje w przypadku zwykłego oleju napędowego i niezatankowanego do pełna baku, pozostawionego w niskiej temperaturze.
W przypadku benzyny winowajcą jest woda - dostaje się ona do baku podczas tankowania, absorbowana z powietrza przez biokomponenty wchodzące w skład paliwa. Skrapla się na ściankach baku, następnie jest zasysana w przewodach paliwowych. W filtrze paliwowym zaś zamarza, wówczas ta część układu staje się niedrożna.
Producenci oleju napędowego, benzyny i LPG zmieniają skład sprzedawanego produktu w zależności od aktualnej pory roku. Już od 16 listopada, zgodnie z przepisami w naszym kraju, do sprzedaży na stacjach benzynowych trafia zimowe paliwo o ulepszonych parametrach. Jego temperatura blokady zimnego filtra, oznaczana jako "CFPP" (ang. Cold Filter Plugging Point) wynosi co najmniej – 20°C.
W baku zamarzło paliwo - jak odpalić samochód?
Jeżeli nasze auto zostało unieruchomione wskutek problemu z zamarzającym paliwem, nie ma dobrego sposobu, żeby sobie z tym bardzo szybko poradzić. Najprostszym rozwiązaniem jest odholowanie go do ciepłego garażu. Tam samochód musi odczekać do momentu, aż diesel czy benzyna osiągnie z powrotem stan ciekły. Następnie dokonujemy czyszczenia lub wymiany filtra paliwa - oczywiście może to zrobić mechanik.
Kolejnym ważnym krokiem jest spuszczenie oleju napędowego, przeznaczonego do użytku w ciepłym. Jeśli nie jest go dużo w baku, dolewamy paliwo zimowe o obniżonej temperaturze zamarzania.
Gdy samochód o zapłonie iskrowym odtaje, uzupełniamy bak specjalnym uszlachetniaczem usuwającym wodę z układu paliwowego. Następnie tankujemy go benzyną "pod korek". Tej zasady należy trzymać się przez całą zimę. Są to sposoby czasochłonne, ale jedyne w pełni bezpieczne dla naszego auta.
Jakich rozwiązań zdecydowanie unikać
Gdy zamarznie paliwo, niektórzy uciekają się do chałupniczych sposobów. Dolewanie benzyny do oleju napędowego może kiedyś było dopuszczalne, ale dziś jest nie do pomyślenia. Współczesne auta z silnikiem diesla zupełnie nie są zaprojektowane tak, aby móc filtrować różne rodzaje paliwa. Taki eksperyment może się skończyć wymianą silnika lub przynajmniej kosztowną regeneracją.
Oblewanie układu paliwowego wrzątkiem, by rozmrozić zalegającą w przewodach ciecz, to kolejny kiepski pomysł. Jeszcze inni próbują przebijania wkładu filtra paliwa, albo domowej alchemii przy wykorzystaniu denaturatu. Takie rzeczy robi się na własną odpowiedzialność. Zazwyczaj nic to nie pomoże, a tylko uszkodzi wszelkie elementy z tworzywa sztucznego i wygeneruje kolejne koszty napraw.
Jak zapobiegać takim sytuacjom?
Oczywiście, zapobieganie to najlepsze wyjście. Przyjrzyjmy się czynnościom, o których warto pamiętać przy okazji przygotowań do jazdy zimą.
Filtr paliwa - wymiana o czasie
Woda jest cięższa od oleju napędowego, więc gromadzi się na dole zbiornika, skąd pompy paliwowe tłoczą ją dalej. Może ona osiąść na filtrze paliwa i przewodach paliwowych, zmniejszając efektywność pracy motoru. W związku z tym wymiana filtra paliwa powinna odbywać się raz na 10 000 – 20 000 km. Najlepiej zrobić to właśnie jesienią.
Dbanie o jakość paliwa
W okresie zimowym szczególnie zwróćmy uwagę, gdzie tankujemy. Może się zdarzyć, że stacje paliw, na których ruch jest mały, wciąż posiadają paliwo niedostosowane do pory roku. W mniejszym stopniu dotyczy to benzyny i LPG. Przy ekstremalnych temperaturach możemy się uciec do kupowania paliwa arktycznego (o CFPP około -40°C). Oprócz tego doraźnie pomaga dolewanie depresatora. Powoduje to obniżenie temperatury, w której z oleju wytrąca się parafina. Używajmy tylko preparatów dopuszczanych przez producenta silnika. Jeśli nasze źródło energii to benzyna, warto zimą korzystać z paliwa premium o niskiej lub zerowej zawartości biokomponentów. W każdej sytuacji starajmy się tankować do pełna i nie pozostawiać auta na długi czas bez uruchamiania silnika.